piątek, 13 stycznia 2017
Dinozaur szuka żony
Pewien dinozaur cały zielony
Był bardzo smutny bo nie miał żony
Myślał tak długo gdzie ją odnaleźć
Był przecież wszędzie, a nie może znaleźć
Chodził po świecie, pytał każdego
"Gdzie znajdę żonę? Powiedz kolego!"
Lecz nikt odpowiedzi nie znał na pytanie
Ani Panowie, ani nawet Panie
Tak mijały dni a potem już lata
A dinozaur szukał u swojego brata
U siostry, u babci i u wujka wreszcie
Lecz nikt mu nie pomógł, nikt w całym mieście!
Wreszcie dinozaur usiadł na kamieniu
Takim co stał sobie pod drzewem, w cieniu
Siedział tak długo i myślał zawzięcie
Czy szukanie żony to dobre zajęcie?
Czy do szczęścia trzeba nam kogoś innego
Czy nie ma go każdy w sobie od małego?
Bo przecież każdy może być szczęśliwy
Wystarczy, że będzie zawsze uczciwy
Dobry i miły dla każdego w koło
I wtedy przecież może być wesoło
Tak zrobił Dinozaur jak sobie ustalił
I nagle zobaczył kogoś w oddali
Morał z tego płynie niesłychany
By znaleźć żonę musisz być kochany
Ale wcale nie przez kogoś innego
Tylko najpierw przez siebie samego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładny i zabawny wierszyk, a najważniejsze, że wynika z niego piękny morał :)
OdpowiedzUsuń